Podsumowanie lipca
Oj, w lipcu mniej biegania było niż w czerwcu. To za przyczyną dłuższych wybiegań, po których następowały okresy regeneracji/lenistwa. Za to częściej pedałowałem do pracy. (W ogóle ostatnio usłyszałem o utytułowanym biegaczu długodystansowych, który ponoć praktycznie nie robi podbiegów, lecz siłę biegową wypracowuje na stacjonarnym rowerze. Zbadam sprawę i dam znać, jak to jest 😉

W lipcu wykonałem tylko 10 biegów. W tym dwa dłuższe, tj. prawie 80km (Bojko Trail) oraz 60km (rywalizacja UltraLato’2019) oraz jeden startowy (dyszka na Bieg o Kwiat Azalii w Nowej Sarzynie). W tym miesiącu tylko raz udało mi się wziąć udział w parkrunie :/
A sierpień rozpoczynam z kopyta – w sobotę planuję wziąć udział Gorce Ultra Trail na dystansie 102km. Według wyliczeń z RaceMyTrail, którymi od jakiegoś czasu sugeruję się podczas planowania celów startowych, powinienem zmieścić się w 16h, noo może bliżej 15h 😉 Ale zapowiada się błotniście, a górek jest sporo i w dodatku mają być burze, więc wszystko może się zdarzyć i plany planami, a życie pokaże ile ukręcę 😉
A w niedzielę, podczas Ochotnica Challenge 20 km, będę polewał na punkcie Polana pod Gorcem 😉 Do zobaczenia 👍

XV Bieg Rzeźnika

Gorce Ultra Trail (cz. 1/3)
Zobacz również

Marzec’20
5 kwietnia, 2020
Kuśtykanie po Beskidzie, czyli 150km Łemkowyny (cz.1)
1 listopada, 2021