podsumowanie

  • podsumowanie

    Czerwiec’20

    Kolejny miesiąc z ponad 300km przebiegiem. Oczywiście żadnych startów w zawodach. Tylko ‘treningi’ oraz wycieczki biegowej.Treningi to właściwie głównie podbiegi, bo w tym aspekcie cały czas jestem cinki jak d.. węża. Ale wpadły też jakieś interwały, by poprawić wydolność. Największą…

  • podsumowanie

    Maj’20

    Wreszcie zaczynam się coś ruszać. Mija covidowy stres, można spokojniej wychodzić na dłuższe wybiegania. Wpadło więc 15 biegów i przekroczone 300km (ponad 30h w biegu). …

  • podsumowanie

    Marzec’20

    Oj, totalna masakra! O ile do połowy miesiąca nie było jeszcze tak źle – rowerowe dojazdy do pracy i kilka biegów, to wybuch pandemicznych obostrzeń totalnie ograniczył aktywność w drugiej połowie miesiąca. Praca zdalna więc zero jazdy rowerem. Starty odwołane.…

  • podsumowanie

    Grudzień ’19

    Koniec roku to zwyczajowo okazja do podsumowań. Ja zestawienie moich tegorocznych biegowych wydarzeń już zaprezentowałem. Tym razem będzie więc krótko o samym grudniu.. i poprzednich latach 😉 A w grudniu żadnych startów nie planowałem, generalnie biegania było niewiele. Poza nowym…

  • podsumowanie

    Mój biegowy 2019

    Koniec roku, to dobry okres na podsumowania. A z wydarzeń można wyciągać zgoła różne wnioski. Niedawno, gdy opowiadałem jaki postęp zrobiłem, bo któryś z ostatnich biegów ukończyłem ubłocony i jednocześnie zadowolony, a jeszcze rok temu grymasiłbym, że jestem usyfiony i…

  • podsumowanie

    Listopad ’19

    Listopad nie poszedł zgodnie z planem.Kalendarz zakładał przyjemne weekendowe wybieganie na trasach Ultramaratonu Magurskiego (podczas integracyjnego zjazdu) oraz start w zawodach Love’Las pod Mielcem. Niestety przyplątało się jakieś przeziębienie, którego aż przez tydzień nie mogłem się pozbyć i zmusiło mnie…

  • podsumowanie

    Wrzesień ’19

    Kolejny miesiąc zleciał nie wiadomo kiedy 😮Wrzesień zaczął się końcówką Janosika (wciąż nie zrobiłem relacji, a było cudnie, bo sobotę spędziłem w słowackich Tatrach), potem był start w B7D na Festiwalu Biegowym w Krynicy (oj, kto śledzi mojego FB, to…

  • podsumowanie

    Podsumowanie sierpnia

    Ojej, ależ ten sierpień zleciał! Rozpoczął się z przytupem, drugą tegoroczną setką (GUT102), ale potem było leniuchowanie na węgierskich basenach (po którym wróciłem bardziej umęczony niż po setce ;). Doszło do tego, ze nie biegałem 18 dni i co zdumiewające…

  • podsumowanie

    Podsumowanie lipca

    Oj, w lipcu mniej biegania było niż w czerwcu. To za przyczyną dłuższych wybiegań, po których następowały okresy regeneracji/lenistwa. Za to częściej pedałowałem do pracy. (W ogóle ostatnio usłyszałem o utytułowanym biegaczu długodystansowych, który ponoć praktycznie nie robi podbiegów, lecz…